14 sierpnia 2015

Przeróbka oplatanka.

Dawno, dawno temu....
Oplotłam ja sobie kiedyś taką łezkę  o tu..

Leżała tak sobie w pudełku i nie wiedziałam, co z nią dalej. Aż tu mama zgłosiła zapotrzebowanie na jakąś biżuterię do sukienki na wyjście - coś na szyję. 
Nie miałyśmy wystarczająco długiego łańcuszka, więc nanizałam na linkę metalową koraliki, a do łezki dodałam trochę, żeby powiększyć naszyjnik.

A oto efekt: